O książkach Kristin Hannah nasłuchałam się naprawdę dużo. Nie muszę chyba dodawać, że były to bardzo pozytywne opinie. Wobec tego, kiedy tylko zobaczyłam tę książkę podczas Targów VIVELO na jednym ze stoisk wiedziałam, że muszę ją przeczytać.
Jest to historia o dwóch różniących się od siebie siostrach. Jedna jest bardzo spokojna i uporządkowana, a druga… no cóż, druga zdecydowanie nie jest spokojna, ani tym bardziej uporządkowana. Kiedy ich ojciec ma zawał razem się nim opiekują. Zresztą nie tylko one, bo także ich zimna i nieczuła matka, która kocha tylko swojego męża. Przed śmiercią ojciec wymusza na żonie obietnicę, że skończy opowiadać bajkę, której zakończenia jego córki nigdy nie poznały. Ninie bardzo zależy na tym, aby matka dotrzymała słowa. Trzy kobiety zanurzają się w świat niezwykłej opowieści.
Jest to wspaniała książka. Wciąga od pierwszej strony, a jednocześnie nie jest tylko niezobowiązującym czytadłem do pociągu. Pewne wybory bohaterów mogą budzić kontrowersje. Wydaje mi się jednak, że nie jest to książka w której wszystko ma być czarne albo białe. Podobało mi się jak opowieść matki w miarę jak jej córki odkrywały pewne rzeczy zmieniała się, pewne metafory były zastąpione przez fakty… Innym wspaniałym elementem tej historii była też rozwijająca się relacja między kobietami.
Niestety, nie jest to książka idealna. Bardzo nie podobało mi się że życie seksualne bohaterów było tak ważne w tej książce. Może poniekąd pokazywało to ich charakter, ale mimo to sądzę, że nie był to trafiony pomysł.
Reasumując: sądzę że to znakomita książka, godna polecenia. Zdarzały się momenty nieco nudne lub -moim zdaniem- zbędne, ale za to było dużo wzruszających chwil. Moja ocena to 4.75/5.