Pozycja o której dzisiaj piszę jest nowością wydawniczą, która pobudziła moją ciekawość. Przeczytałam ją kiedy tylko pojawiła się po temu okazja i nie żałuję!
Jest to historia Yeong-ju, która postanowiła spełnić swoje marzenie i otworzyć księgarnię. Wkrótce zatrudnia także baristę i powoli wprowadza zmiany w tym wspaniałym miejscu. Stara się je rozwijać, zachowując przy tym klimat, który sprawiał, że jej księgarnia była tak wyjątkowa. Poznaje też cudownych ludzi, którzy wspierają ją w jej dążeniach.
Ta książka mi się spodobała, ponieważ nie była to tylko opowieść o prowadzeniu własnego biznesu. Najważniejsze tu są relacje międzyludzkie i problemy bohaterów. Oczywiście księgarnia jest bardzo ważnym elementem tej książki, zapewniając znakomity klimat. W powieści zostały poruszone ważne tematy, ale w nieprzytłaczający sposób. Jest to spokojna historia, bez wielkich zwrotów akcji, ale wciągająca, ciepła i skłaniająca do rozważań.
Jedyne, co mi przeszkadzało w tej książce to imiona bohaterów, które ciągle mi się mieszały. Nic nie da się na to poradzić, Koreańczycy pewnie mieliby problem z zapamiętaniem imion Polaków.
Reasumując: jest to pozycja warta przeczytania, dla czytelnika w każdym wieku i z pewnością do niej wrócę! Moja ocena to 5/5.
Witaj Złotousta Hanno 🙂
Nie wiem czy to najlepsze miejsce na ten wpis/komentarz, ale innego (czytaj lepszego) nie zauważyłam :p
Po prześledzeniu Twojego bloga (przeczytałam absolutnie wszytsko) stwierdzam, co następuje:
× masz bardzo lekkie pióro i bardzo przyjemnie czyta się, to co spod niego wychodzi,
× czytasz bardzo ambitną literaturę i inspisujesz do wyboru niebanalnej lektury. Dzięki Tobie, wiem, co chcę przeczytać.
× jesteś doskonale zorientowana, co w świecie książki się dzieje (nowości, klasyka itd.),
× no i po ostatnie, żywię głęboką nadzieję, że kiedyś przeczytam jakąś powieść czy opowidanie Twojego autorstwa 🙂
Powodzenia!